Dwunasty album zespołu Slayer ukazał się trochę ponad rok temu – 11 września 2015 roku. Muzyk tej formacji Kerry King nie ukrywa, że chciałby iść za ciosem. Podczas wizyty w teksańskim stacji radiowej KLAQ 95.5 FM kilka dni temu mówił:
Mamy sporo nowego materiału, którego nikt nie słyszał, i jeśli słowa nie zmienią go muzycznie, utwory są gotowe – są po produkcji Terry’ego Date’a z czasów ostatniej płyty. Zamierzam teraz pracować nad tekstami, mając to w pamięci, ale jeśli będę miał genialny pomysł, który zmieni utwór, nagramy to na nowo. Jednak jestem pewien, że niektóre się już nie zmienią.
Gitarzysta podkreśla, że te nieznane utwory wcale nie są gorsze od tych, które znalazły się na „Repentless”.
Fajny jest ten stan. Nigdy nie było tak, że mamy tyle utworów. To nie odrzuty, po prostu nie były skończone.
Fani Slayera mają powody do radości. Drugi gitarzysta – Gary Holt (w zespole od 2011 roku) – już mniej. Wcześniej Kerry King zapowiadał, że być może wreszcie dostanie swoją szansę tworzenia nowej płyty grupy. Jeśli nowy materiał już istnieje, wcale nie jest to takie pewne.
ud
