Od wielu tygodni wiemy, że właśnie powstaje nowy album grupy Slayer. Muzycy publikują na serwisach społecznościowych liczne zdjęcia, filmy i inne materiały ze studia. Widać, że po tylu latach i w zmienionym składzie, nagrywanie wciąż sprawia im wiele przyjemności. Co prawda jeszcze nie mieliśmy okazji, żeby zapoznać się z premierowym materiałem, ale postanowił o nim opowiedzieć Kerry King.
Oto fragmenty wypowiedzi gitarzysty pochodzące z Scion AV:
Zanim nowy album się pojawi, to będzie – niemalże – sześć lat od publikacji poprzedniego. Trzeba więc przebić się przez stary materiał i zaprezentować coś nowego. Fajnie jest to robić, ponieważ po pewnym czasie nudzi się granie w kółko tych samych kawałków. Są też utwory jak "Raining Blood" czy "Angel of Death", które gramy od 1986 roku… To działa w obie strony. To piosenki, które gra się aż do końca kariery (…)
Wydaje mi się, że obecnie bardzo wiele mówi się o presji, która na nas ciąży. Tworzę taką muzykę od 30 lat – oczywiście nie sam, ale tyle lat już się tym zajmuję. Wydaje mi się więc, że nic się w te kwestii nie zmienia. Mamy szybki, ciężki i mocny materiał… Więc wszystko, co kojarzy się ze Slayerem na przestrzeni ostatnich lat, znajdzie się na tej płycie.
Nie wiemy, kiedy dokładnie pojawi się nowe wydawnictwo Slayera, nie wiemy również jaki będzie nosiło tytuł. Opublikowany kilka miesięcy temu utwór "Implode" prawdopodobnie nie znajdzie się na nowym albumie – zespół nagrał go i opublikował tylko po to, żeby pokazać fanom, w jakiej obecnie jest formie.
mg
