29 listopada Sinead O’Connor przeraziła wszystkich swoich fanów. „Dla rodziny jestem martwa. Nic dla nikogo nie znaczę” – pisała w długim poście. Poinformowała, że przedawkowała i gdyby nie ten wpis, jej rodzina pewnie przez dłuższy czas nie dowiedziałaby się o jej śmierci. Na szczęście okazało się, że artystka jest „cała i zdrowa” i poddaje się leczeniu. Niestety nie zablokowali jej w trakcie niego dostępu do internetu…
W poniedziałek na Facebooku pojawił się kolejny wpis, skierowany do najstarszego syna Jake’a, córki Roisin, niezidentyfikowanego „Jr.”, ojca jednego z jej dzieci Franka, byłego męża Donala i brata Eimeara.
Nie chcę Was nigdy więcej widzieć. Ukradliście mi moich synów. A potem z hipokryzją przychodzicie do szpitala i nie jesteście tam, kiedy się wybudzam i nie odbieracie telefonów? Jestem gównem według was. Jesteście dla mnie martwi. Zabiliście swoją matkę. Ukradliście moich synów. Zostawiliście mnie samą na dwanaście tygodni! Dlaczego musiałam słuchać waszych hipokryzji, gdy byłam nieprzytomna?? A teraz was nie ma i nie odbieracie telefonów? Jesteście kradnącymi dzieci mordercami, nigdy więcej nie chcę was widzieć ani otrzymywać od was jakichkolwiek wieści. Gdzie byliście, skoro to wy mnie tu umieściliście???? I gdzie, do cholery, teraz jesteście??? Mordercy. Kłamcy. Hipokryci. Wszyscy. Wy to spowodowaliście.
Nie brzmi to wszystko za dobrze. Mamy jednak nadzieję, że Sinead O’Connor jakoś się z tego wykaraska, odzyska spokój i nie straci na zawsze kontaktu z młodszymi synami, Shanem i Yeshuą.
Ostatnia płyta wokalistki pochodzi z 2014 roku i zatytułowana jest „I’m Not Bossy, I’m the Boss”. Z niej pochodzi utwór „Take Me to Church”.
;
ud | fot. Pymouss, CC BY-SA 3.0