Wokalista Sabatona dał się namówić na kilka słów podczas tegorocznego festiwalu Fezen na Węgrzech. Czy ciężko się tworzy teksty z historią świata w tle?
Za każdym razem jest inaczej. Najważniejszą rzeczą jest, żeby było to tak poprawne historycznie, jak tylko potrafimy. Uważamy też, że dość ważne jest również, aby było to dla nas interesujące. Jeśli nie jest, tekst jest gorszy. Jeśli nie czujemy żadnego związku z tematem… Już tego próbowaliśmy i to nie to samo.
Skoro bywa ciężko, dlaczego nie piszą o czymś innym?
Kiedy wkręcimy się w jakąś historię, czujemy z nią związek, aż chce się ją opowiadać i to dobrze opowiadać. A gdy jeszcze łączy się to z muzyką, to jest wspaniałe uczucie. Jest wystarczająco dużo zespołów śpiewających o piciu piwa, uprawianiu seksu i zabijaniu smoków.
Joakim Brodén po prostu woli poważniejsze tematy. W wywiadzie, który znajdziecie poniżej, przypomniał też, że Sabaton inspirację czerpie od swoich fanów. Zespół czeka właśnie na pomysły na następcę albumu „Heroes”. Znów znajdzie się tam jakiś polski wątek?
ud