Trwający tydzień proces muzyków z Led Zeppelin został zakończony wczoraj – ława przysięgłych, która potrzebowała zaledwie jednego dnia na podjęcie decyzji, poinformowała, że muzycy nie są winni zarzucanych im czynów. Oznacza to, że nie złamali prawa autorskiego podczas nagrywania utworu „Stairway to Heaven”.
Robert Plant i Jimmy Page, bo tylko ta dwójka została postawiona w stan oskarżenia, zaraz po procesie wystosowali krótkie oświadczenie:
Jesteśmy wdzięczni ławie przysięgłych za sumiennie wykonaną pracę i jednocześnie zadowoleni, że orzeczenie było na naszą korzyść. Wyrok odkłada wszystkie pytania dotyczące „Stairway to Heaven” na bok i jednocześnie potwierdza to, o czym wiemy od 45 lat. Dziękujemy naszym fanom za wsparcie i cieszymy się, że mamy to już za sobą.
Oświadczenie wystosował również wydawca, z którym związany jest zespół Led Zeppelin, czyli Warner Music:
W Warner Music Group wspieramy naszych artystów i chronimy ich wolności. Cieszymy się, że ława przysięgłych opowiedziała się po stronie Led Zeppelin, potwierdzając prawdziwe pochodzenie „Stairway to Heaven”. Led Zeppelin to jeden z najwspanialszych zespołów w historii, a Jimmy Page i Robert Plant to niezrównani kompozytorzy, którzy mają na swoim koncie wiele wpływowych i ponadczasowych rockowych utworów.
Choć proces muzyków był krótki, to niezwykle intensywny. Pod gradobiciem pytań znaleźli się nie tylko Robert Plant i Jimmy Page, ale również John Paul Jones, który pojawił się w sądzie w roli świadka obrony. Choć adwokat oskarżyciela robił co mógł, żeby podważyć zeznania muzyków, ostatecznie mu się to nie udało, a ława przysięgłych nie potrzebowała dużo czasu na podjęcie decyzji.
mg