Rob Zombie to po prostu bardzo zajęty człowiek. Wpierw chce dokończyć swój najnowszy horror – „31”. W najnowszym wywiadzie dla portalu loudwire.com tłumaczył dokładnie, skąd wzięły się opóźnienia.
Chciałbym to wydać do wcześniej czy później, ale mam pomysł na przygotowanie do płyty oprawy wizualnej, a na razie nie mam na to czasu, ponieważ jestem w połowie montażu mojego filmu „31”. Nie chcę rzucać ludziom nagrania bez wideo, bez niczego, więc wstrzymuję się, by zrobić to wszystko tak, jak trzeba. To jedyny powód. Nie ma żadnego innego.
Oby tylko zaraz po skończeniu tego filmu nie stanął mu na drodze kolejny – tym razem już nie horror, a biografia jednego z braci Marx…
Spójrzmy na sprawę optymistycznie: ostatnia płyta Roba Zombie, „Venomous Rat Regeneration Vendor”, ukazała się nie tak dawno temu – w kwietniu 2013 roku. Nawet jeśli muzyk nie wyda kolejnego krążka w 2016 roku, do Metalliki, Toola czy System of a Down wciąż będzie mu jeszcze bardzo daleko. Tymczasem niech gra nam jeszcze całkiem świeże „Dead City Radio and the New Gods of Supertown”.
A tutaj możecie posłuchać całego wspomnianego wywiadu z Robem Zombie:
ud