Ray Manzarek zmarł 20 maja w Niemczech (o szczegółach pisaliśmy TUTAJ). Słynny klawiszowiec kilkakrotnie udzielał obszernych wywiadów naszym redaktorom. W piśmie Teraz Rock opowiadał również w rubryce "Przesłuchanie" o najważniejszych dla siebie płytach. Zebraliśmy fragmenty tych rozmów. Wyłania się z nich postać doskonałego muzyka i kompozytora.
Ray Manzarek/The Doors: Dziwne dni – Teraz Rock, maj 2012 (111). Wywiad przeprowadził Wiesław Weiss.
Masz w dorobku kilka płyt solowych. Moją ulubioną jest chyba The Golden Scarab. Którą ty stawiasz najwyżej?
Właśnie The Golden Scarab. Uwielbiam ją. Zagrali na niej świetni muzycy. Na perkusji Tony Williams, który pracował z Milesem Davisem, na basie Jerry Scheff, który towarzyszył The Doors na L.A. Woman, a w tym czasie akompaniował też Elvisowi Presleyowi, na gitarze rewelacyjny Larry Carlton, poza tym kilku gości grających na instrumentach perkusyjnych. To psychodeliczna płyta. LSD przekute w dźwięki. Podróż w głąb podświadomości. W poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze egzystencjalne pytania. Pierwszy utwór, He Can’t Come Today, zainspirowała sztuka Samuela Becketta Czekając na Godota. Padają w nim pytania. Co się tu dzieje? Skąd pochodzimy? Dokąd zmierzamy? Co robimy na planecie Ziemia? Tak zaczyna się ta psychodeliczna podróż, która prowadzi cię do punktu wyjścia, ale pozwala ujrzeć własne życie z nowej perspektywy. Myślę o zremiksowaniu tej płyty razem z moim synem Pablo i wznowieniu jej. Niestety, w tej chwili nie mam na to czasu, ponieważ zaczęliśmy już z Royem Rogersem tworzyć materiał na następny album naszego zespołu. I w najbliższym czasie chcę się przede wszystkim zająć tym.
The Doors: Rajski ogród – Teraz Rock, wrzesień 2004 (19). Ray Manzarek odpowiadał na pytania Wiktorii Królikowskiej i Wiesława Królikowskiego.
Pamiętamy słowa Paula Rotchilda, że Doorsi z Morrisonem byli naprawdę zespołem, znakomitym połączeniem twórczych energii, ale obok utworów firmowanych przez całą grupę pojawiły się też piosenki podpisane tylko przez Jima Morrisona lub Robby`ego Kriegera. A pan wówczas nie podpisał swoim nazwiskiem ani jednej kompozycji.
Nie komponowałem żadnych piosenek. Nie zacząłem nic pisać, dopóki Doorsi się nie skończyli. Można robić coś więcej, niż komponować. Kompozytor to: a-moll, F-dur, a-moll, F-dur… I co teraz robisz, żeby mieć gotową piosenkę? Tak więc moja praca w zespole polegała na aranżowaniu muzyki.
Ale dlaczego ograniczał się pan tylko do tego?
Robby pisał i Jim pisał, i mieliśmy mnóstwo piosenek, ale musiały być one zaaranżowane, włożone w pewną strukturę. Czyli moja rola polegała na tworzeniu dźwiękowej struktury The Doors.
(…)
Przed laty powiedział pan w wywiadzie dla "Melody Maker": Chcę wykorzystać wszystkie możliwości, jakie mi są dane. Jest pan pianistą, kompozytorem, producentem muzycznym, reżyserem filmowym, pisarzem. Które zajęcie panu najbardziej odpowiada?
Ogrodnika.
Ogrodnika?
Bo mogę uprawiać warzywa, rośliny. Razem z moją żoną, Dorothy, przenieśliśmy się do północnej Kalifornii i mamy tam cudowny ogród. Uprawiamy pomidory…
Relaksuje pana praca w ogrodzie?
Pewnie! Oboje uprawiamy ogród. To jest nasza część planety Ziemi, to rajski ogród. A my jesteśmy jak Adam i Ewa w rajskim ogrodzie. Ludzkość mogłaby powrócić do raju, tylko się tego boi!
Przesłuchanie: Ray Manzarek – Teraz Rock, lipiec 2012 (113). Ray Manzarek opowiedział nam o ważnych dla siebie płytach. Jaką płytę wymienił w kategorii "Na zawsze"? (notował: Wiesław Królikowski)
Stravinsky Conducts "Le Sacre du Printemps” – Columbia SymphonyOrchestra/Igor Stravinsky (1960)
Igor Strawiński dyryguje swoim Świętem wiosny i to jest najlepsza nagrana wersja, ma takie tempo, jakie być powinno… Odkryłem dla siebie Strawińskiego w 1958 roku, u znajomych mojej dziewczyny. Właśnie ich gramofonu leciało Święto wiosny. Część, którą usłyszałem, to była część bitonalna, w dwóch przeciwstawnych tonacjach C-dur i Fis-dur. I trudno było wychwycić melodię, to było po prostu rytmiczne, mocne, więc pomyślałem: cholera jasna, co to jest? Wiesz, że to muzyka klasyczna, ale nigdy nie słyszałeś muzyki klasycznej jak ta… I znajomy mojej dziewczyny, który był od nas starszy, powiedział mi, że to Strawiński. A ja na to: Wow! To na zawsze mój ulubiony kawałek muzyki. I dziś nadal tak jest.
Przypominamy, że nadal dostępne są w sprzedaży archiwalne numery Teraz Rock oraz Teraz Rock Kolekcja (w tym numer 13. w całości poświęcony grupie The Doors). Szczegóły dotyczące zakupu tych tytułów można znaleźć na naszej stronie, w zakładce prenumerata.
pg
KOMENTARZE