Phil Rudd złamał warunki aresztu domowego, na który został skazany niecałe dwa tygodnie wcześniej przez sąd w Taurandze w Nowej Zelandii. Perkusista zatrzymany został w sobotę wieczorem i przewieziony do aresztu. Rozprawa odbyła się w poniedziałek 20 lipca o godzinie 10 czasu nowozelandzkiego.
Muzyk został aresztowany, poniewał posiadał i spożywał alkohol. Sędzia Louis Bidois przypomniał mu, że jednym z warunków aresztu domowego był odwyk alkoholowy i narkotykowy oraz zgoda na przeprowadzenie testów na obecność tych substancji we krwi w dowolnym momencie. Ostrzegł go również, że kolejne złamanie zasad skutkować będzie rewizją wyroku, a wtedy niepokorny rockandrollowiec może trafić do więzienia.
Gwarantuję panu, że pan tam skończy. Pokusa prowadzenia życia gwiazdy rocka doprowadziła pana do tego upadku.
Już podczas poprzedniej rozprawy 9 lipca, gdy zarządzony został 8-miesięczny areszt domowy inny sędzia, Tom Ingram, nawoływał Phila Rudda do opamiętania się:
Jest pan względnie kruchym człowiekiem, który czuje się zobowiązany prowadzić rockandrollowe życie na oczach wszystkich. Ma pan 61 lat, panie Rudd, a nie 21.
Muzyk został aresztowany w listopadzie zeszłego roku. Oskarżony został o grożenie śmiercią i posiadanie narkotyków. Chciał zabić swojego agenta i jego córkę z powodu niskiej sprzedaży jego solowej płyty „Head Job”, która ukazała się w sierpniu 2014 roku.
Perkusista AC/DC (wciąż możliwy jest jego powrót do tego zespołu) na początku nie przyznawał się do winy, lecz zmienił zeznania w kwietniu tego roku. Perkusista liczył na łaskawość sądu i na to, że nie trafi za kratki. 9 lipca 2015 roku sąd był łaskawy: zaznaczył, że muzyk potrzebuje pomocy w związku ze swoim uzależnieniem i zarządził 8-miesięczny areszt domowy. Jeśli jednak dalej tak pójdzie, muzyk może wylądować w więzieniu.
Phila Rudda na trasie AC/DC promującej ostatni album „Rock or Bust” zastępuje Chris Slade. W jej ramach już 25 lipca 2015 roku AC/DC zagra na Stadionie Narodowym w Warszawie.
ud