Muzyk Foo Fighters o najgłupszy wybryk po wypiciu alkoholu zapytany został niedawno przez magazyn „Kerrang”. Czy Taylor Hawkins kiedyś naprawdę narozrabiał? Okazuje się, że tak. I to w domu piosenkarki Gwen Stefani – razem z Tommym Lee z Mötley Crüe i swoim bratem.
Zrobiłem wiele głupich rzeczy po tym, jak wypiłem, ale najlepiej pamiętam wywalenie z domu Gwen Stefani. Ja, mój brat i Tommy Lee poszliśmy do ładnego, nowego domu Gwen na sylwestra. Ochrona dosłownie nas wywaliła, potem chyba poszliśmy do baru ze striptizem, a później, już w Nowy Rok, obudziłem się w krzakach w kanonie Laurel. Byłem głupim dzieciakiem i mam szczęście, że wciąż tu jestem.
Rozmowa z perkusistą toczyła się wokół luźnych tematów i zahaczyła także o najlepszy kawał zrobiony komuś podczas trasy. Pamiętacie może ten epizod z Chadem Smithem z Red Hot Chili Peppers w roli głównej?
Zdecydowanie rozgromiliśmy Red Hot Chili Peppers. Wszystko znalazło się w jednym z ich dokumentów. Zrzuciliśmy na nich 10 tysięcy piłeczek pingpongowych i 11,5 kg makaronu. Zrobiliśmy to chyba w połowie ich występu, więc nie mogli go dokończyć. To było w czasach, gdy upijałem się przed wyjściem na scenę. Jest nagranie z tej akcji. Sądzę, że to jeden z najbardziej monumentalnych żartów w historii rock and rolla.
Widzieliście już to bardzo wyjątkowe wykonanie na żywo „Me & My Friends” RHCP?
ud