Paul Bostaph podczas ostatniego wywiadu dla SF Station zapytany został, czy jest mu łatwo zastępować oryginalnego, pierwszego perkusistę Slayera. Dave Lombardo nagrał z zespołem siedem studyjnych płyt, więc Paul przez lata musiał trochę nieswojego materiału przyswoić. Czy z czasem jest lepiej?
Nie, nie robi się łatwiej. W przeszłości się przygotowywałem, uczyłem się materiału i próbowałem mocno być tak autentyczny, jak to tylko możliwe. Nie muszę już teraz tego robić, jednak wciąż jest sporo utworów, których nigdy nie grałem z zespołem. Nigdy nie jest łatwo.
I dla jasności zaraz dodał:
Postawmy sprawę jasno: Dave jest jednym z najlepszych perkusistów na świecie. Nie jest łatwo go naśladować. Po prostu trzeba odrobić pracę domową, a jeśli dobrze się to zrobi, będzie się przygotowanym.
Paul Bostaph po raz pierwszy zastąpił Dave’a Lombardo w 1992 roku. Z roczną przerwą grał w zespole do końca 2001 roku. Po raz drugi za garami Slayera zasiadł w 2013 roku. Od tego czasu nagrał z zespołem jedną płytę „Repentless”. Już w lipcu usłyszymy ją na żywo podczas festiwalu w Jarocinie.
Co tymczasem porabia Dave Lombardo? W ostatnich latach wpierw wyżywał się w Philm, a obecnie w Dead Cross. Debiutancka płyta tej drugiej formacji powinna pojawić się jeszcze w tym roku. Na razie znamy jeden ich utwór – „We’ll Sleep When They’re Dead”.
ud