Ozzy Osbourne: "Mam dług wdzięczności wobec Robina Williamsa"

/ 13 sierpnia, 2014

Wczoraj świat obiegła dramatyczna informacja – jeden z najlepszych i najbardziej cenionych hollywoodzkich aktorów, Robin Williams, nie żyje. Dziś natomiast potwierdziło się to, co tylko przypuszczano – aktor popełnił samobójstwo wieszając się na własnym pasku. Ta tragiczna historia spowodowała lawinę kondolencji na serwisach społecznościowych.

O tej ogromnej stracie pisali muzycy w różnym wieku i z różnym życiowym doświadczeniem. Dla każdego z nich Williams był osobą niezwykle ważną. Jednak, o czym wspomniał kiedyś Ozzy Osbourne w VH1, odegrała szczególną rolę podczas choroby Sharon w 2002 roku:

Mam dług wdzięczności wobec Robina Williamsa, bo gdy u Sharon zdiagnozowano nowotwór jelita grubego, przypomniał mi się film "Patch Adams"… Nie wiem, czy pamiętacie ten jego film. Był o gościu, który był pielęgniarzem w szpitalu i pracował z ludźmi w terminalnym stadium – to było wspaniałe, a Robin był przezabawny. Poprosiłem mojego agenta, żeby się z nim skontaktował i żeby zapytał, czy byłby tak łaskawy, żeby odwiedzić i porozmawiać z moją żoną. Tak też zrobił. To było niezwykle miłe z jego strony.

Sharon również opowiadała o tym niezwykłym dla niej wydarzeniu:

Leżałam w łóżku, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Zaprosiłam gościa do pokoju. W drzwiach zobaczyłam Robina Williamsa, ale nie wiedziałam, czy to sen, czy może reakcja na silne leki. W pierwszej chwili zapytałam go, czy Ozzy wie, że on tutaj jest. On wtedy odparł: "Nie wie, nie mów mu!" i to mnie rozbawiło. Byłam w łóżku z Robinem Williamsem. Zaczęłam się histerycznie śmiać. On natomiast przytulał mnie przez następne dwie godziny. 

Źródło: blabbermouth.net

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także