Zespół Mötley Crüe zakończył właśnie swoją naprawdę ostatnią trasę „The Final Tour”. Ostatni koncert odbył się w sylwestra w Staples Centre w Los Angeles. Nawet gdyby nie był to ostatni występ, zapamiętany by został na długo. Zwłaszcza przez perkusistę, który utknął do góry nogami w swojej kolejce górskiej podczas wykonywania solo na bębnach. Tommy Lee szybko zorientował się, że coś jest nie tak. Krzyczał do tłumu i technicznych:
Wygląda na to, że kolejka się popsuła. Pieprzyć to! Chodźcie, pomóżcie mi. Wyciągnijcie mnie. Nie mogę uwierzyć, że to stało się ostatniej nocy. Wiedziałem, że coś jest nie tak, gdy wsiadałem.
Pechowe utknięcie i niekrótką akcję ratunkową (okraszoną większą ilością przekleństw i pogawędkami z publicznością) możecie zobaczyć od ok. 4:00.
Gdyby nie to show i gdyby nie ta chęć zrobienia wrażenia przedziwnymi konstrukcjami solo Tommy’ego brzmiałoby pewnie mniej więcej tak:
Koncert Mötley Crüe w Los Angeles to ich pożegnanie ze sceną, lecz nie ostatnia ich płyta. Na początku zeszłego roku zespół poinformował, że opublikuje wznowienia wszystkich swoich albumów studyjnych. Ukazać się ma również album koncertowy z pożegnalnej trasy. Według planów zawierać miał on nagranie z tego ostatniego koncertu w Staples Centre w Los Angeles. Nie jesteśmy pewni, czy Tommy Lee nie będzie nalegał na zmianę tych planów.
ud