Wypowiedziane na początku września przez Lemmy'ego Kilmistera słowa "Już dalej nie mogę" wcale nie oznaczają tego, co niektórzy mogli przypuszczać. Faktycznie, wokalista był wówczas niedysponowany i faktycznie koncert został przerwany. Jednak nic ponad to, ponieważ Lemmy już ma się lepiej, a zespół informuje, że występ zapowiedziany na 9 wrześni w St. Louis odbędzie się zgodnie z planem.
Co zatem dolegało liderowi Motörhead? Przekonajcie się sami (fragment oświadczenia pochodzi z serwisu Facebook):
Oczekiwanie zakończone, doktor przemówił. Lemmy miał infekcję płuc (pogorszyła się w czasie koncertu w Denver), która została już wyeliminowana. W następstwie tego Lemmy jest gotów do zagrania koncertu w St. Louis – w najbliższy wtorek, 9 września. Zespół Motörhead kontynuuje tym samym trasę zorganizowaną z okazji 40-lecia i wydania płyty "Bad Magic".
W dalszej części Lemmy dziękuje za wsparcie, które napływało do niego ze wszystkich stron świata oraz przekonuje, że bycie w trasie to dla niego najbardziej komfortowy sposób życia. Oto oświadczenie w oryginale:
ST.LOUIS HERE WE COME!The wait is over and the Doc has spoken. Lemmy had a lung infection (exacerbated by that Denver…
Posted by Official Motörhead on 7 września 2015
O problemach zdrowotnych Lemmy'ego piszemy od kilku miesięcy. Wiele wskazuje na to, że dotychczasowy tryb życia 69-latka daje o sobie znać, ale muzyk już wielokrotnie podkreślał, że jego marzeniem jest grać rock 'n' rolla do końca swoich dni.
mg
