W związku z problemami zdrowotnymi Lemmy'ego Kilmistera, grupa Motörhead została kilkukrotnie zmuszana do przerywania koncertów i odwoływania tournée. To działo się jednak kilkanaście miesięcy temu, a wokalista po przejściu leczenia miał czuć się znacznie lepiej. Ograniczył nawet palenie i picie, ale jak się okazuje – to nie wystarczyło.
Właśnie poinformowano, że grupa Motörhead została zmuszona do przerwania koncertu w Salt Lake City po zagraniu trzech lub czterech utworów. Jak relacjonują zgromadzeni na koncercie, Lemmy w pewnym momencie gorzej się poczuł – miał problemy z oddychaniem i poważne bóle pleców. Muzycy zeszli ze sceny i już na nią nie powrócili. Te doniesienia zespół potwierdził w serwisie Facebook, gdzie możemy przeczytać, iż "wysokość utrudniła oddychanie" i "że Lemmy poczuł się bardzo źle, dlatego musieli skrócić występ".
The people are great, but the air is just too thin. The high altitude makes it difficult for breathing, and that’s what…
Posted by Official Motörhead on 27 sierpnia 2015
Grupa Motörhead zajmuje się obecnie promocją najnowszego wydawnictwa, płyty "Bag Magic", która właście dziś trafiła do sprzedaży. Kilka dni temu publikowaliśmy na naszych łamach jeden z utworów, który złożył się na 22 wydawnictwo w historii brytyjskiego zespołu. Również jednym z bohaterów wrześniowego "Teraz Rocka" jest muzyk Motörhead, Mikkey Dee.
mg
