Frontman zespołu Metallica ostatnio w programie „Metal Talks” wspominał nietypowe wykonanie „Enter Sandman” w programie TV Jimmy’ego Fallona. Przy okazji wyznał, że zarówna on sam, jak i jego koledzy są onieśmieleni grą z najlepszymi. Dlaczego?
Dosłownie boimy się jammowania z niektórymi ludźmi, ponieważ uważamy, że nie jesteśmy tego warci. Nie jesteśmy wspaniałymi muzykami.
Wielu za to pewnie marzyłoby o pograniu z nimi… James Hetfield dodał:
Martwiłem się nawet w przypadku tych małych fletów i innych… To znaczy Kirk ćwiczył na tym małym instrumencie. „Koleś, przestań! Po prostu się baw, człowieku. Schrzańmy to”. Miło było dać komuś pozwolenie, by coś schrzanił, nie jesteśmy pod mikroskopem.
Opowiedział też o podejściu grupy do koncertów – czasami są bardzo wymagający, czasem mniej. Przed wyjściem na sceny muzycy podobno przypominają sobie nawzajem, że błąd to nie tragedia, że właśnie to czyni dany występ wyjątkowym. Nie można być przecież dla siebie zbyt twardym. Metallica po prostu nie boi się czegoś popsuć.
Więcej o Metallice znajdziecie w grudniowym wydaniu „Teraz Rocka”, który właśnie trafił do sprzedaży.
ud