Paul Brannigan i Ian Winwood, autorzy książek o Metallice, sugerują w swojej najnowszej publikacji pt. "Into the Black", że zespół przeżywa ostatnio bardzo ciężkie chwile. Przede wszystkim z powodu generowania mniejszych zysków, niż strat. Podobno dwie największe inwestycje zespołu w ostatnich latach – festiwal Orion i film "Through the Never" – okazały się finansowymi klapami. Oznacza to, że zespół od pięciu lat jest pod kreską, wydając znacznie więcej, niż jest w stanie zarobić.
Jak się okazuje, nawet liczne wznowienia, wydawnictwa koncertowe i obszerne trasy koncertowe nie są w stanie pokryć tak ogromnych strat. Warto wspomnieć, że Metallica wydała na wspomniany wcześniej film 32 miliony dolarów, a zarobiła niewielki ułamek tej sumy. Niewiele lepiej było z festiwalem, którego organizacji zaprzestano niedługo po podliczeniu zysków i strat.
– Wystarczy spojrzeć na wynagrodzenia współpracowników, liczebność załogi, koszty bieżące i potrzebę utrzymania tej ogromnej korporacji, żeby zrozumieć, dlaczego Metallica udaje się do Europy każdego lata – piszą Brannigan i Winwood.
Autorzy, którzy prawdopodobnie mają dojście do zestawień finansowych zespołu, sugerują jednocześnie, że grupa źle zarządza pieniędzmi i poza tymi, wspomnianymi wcześniej, wpadkami, nie jest w stanie poradzić sobie z bieżącymi opłatami i prowadzeniem tak ogromnego przedsiębiorstwa, którym obecnie się stała. Liczne wydawnictwa, które ostatnio pojawiają się na rynku, mają załatać dziurę w budżecie zespołu.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że Metallica pracuje obecnie nad nowym albumem. Nie można jednak zapomnieć, że trudno będzie grupie zarobić na samej sprzedaży płyt. Nowe wydawnictwo to jednak możliwość wyruszenia w nową, obejmującą cały świat trasę koncertową, która może uratować finanse grupy.
mg