W przypadku muzyki o wiele rzeczy można się spierać. Z całą pewnością jednak nie o to, który zespół gra najgłośniej na świecie. Ten rekord od dawna należy do amerykańskiej grupy Manowar, która w tym roku wystąpiła po raz pierwszy w Polsce.
Koncert w katowickim Spodku, który odbył się 17 maja, przeszedł do historii jako długo wyczekiwane i szczególne wydarzenie.
Mateusz Pawlicki z agencji koncertowej Prestige MJM, która będzie organizatorem koncertu w hali Torwar w Warszawie:
Fani czekali na to aż 34 lata. Zespół obiecał im, że następne show odbędzie się już niedługo i dziś możemy ogłosić, że kolejny występ Manowaru w Polsce stanie się faktem.
Manowar gra najgłośniej na świecie, lecz to nie tylko zespół, który podczas swoich koncertów myśli o tym, by przede wszystkim zrobić jak największy hałas. Grupa słynie także ze znakomitego kontaktu z publicznością. Relacje z fanami stara się budować przede wszystkim właśnie podczas występów na żywo, co udowodniła zresztą w Katowicach. Joey Demaio przyznaje, że z naszym krajem łączy go szczególna więź:
Wychowywałem sie w sąsiedztwie wielu grup kulturowych. To była niesamowita mieszanka. Sam mam włoskie korzenie. Obok nas mieszkali Polacy, po drugiej stronie Ukraińcy, naprzeciwko Rosjanie. Stąd też od zawsze darzę Polaków miłością i szacunkiem. Miałem także kilka polskich dziewczyn, więc mogę mówić o Was tylko dobrze
Kolejny koncert Manowaru odbędzie się 16 stycznia 2016 roku w hali Torwar w Warszawie (informacje na temat biletów TUTAJ).
mg