Najnowsza figurka z kolekcji Guitar Gods ma 7 cali wysokości (ok. 18 centymetrów) i przedstawia Zakka Wylde’a za młodu. Zdecydowanie brakuje mu kultowej już czapeczki oraz… kilku kilogramów. Zdecydowanie jednak nie mogło zabraknąć pasiastej gitary. Zobaczcie, ile podobieństw jeszcze udało się uchwycić.
Jeśli chcecie mieć własnego frontmana Black Label Society (który ponoć prowadzi nieciekawe życie) w domu, lepiej już zacznijcie szukać statuetki w sklepach z komiksami lub w internecie. Guitar Gods przygotowało tylko 1500 numerowanych egzemplarzy.
Figurki z pewnością, by nie powstały, gdyby nie… Ozzy Osbourne. W ostatnim wywiadzie dla australijskiego magazynu „Heavy” Zakk Wylde wyznał:
Bez Ozzy’ego nie rozmawiałbym tu teraz z tobą. Zawsze kochałem Ozzy’ego. Zawsze był jednym z najfajniejszych ludzi, jakich znałem. Był jak starszy brat i to było prawdziwe błogosławieństwo. Wciąż jestem z nim w kontakcie, jest dla mnie jak rodzina. To, że Black Label to pełen etat, nie ma dla mnie znaczenie. Jeśli żona Gusa G. urodziłaby dziecko i Ozzy chciałby, bym go chwilowo zastąpił, zrobiłbym to.
Postać wokalisty Black Sabbath nie została co prawda uwieczniona w serii „Guitar Gods” (z oczywistych powodów), zdecydowanie zasłużył na mnóstwo innych zaszczytów ze strony metalowej braci. Mamy nadzieję, że Zakk podziękuje mu także za swoje podobizny:
ud