Do ostatniego odcinka „Join or Die” Craig Ferguson zaprosił komika, aktora i producenta Toma Papę, byłego dziennikarza „Rolling Stone” i redaktora naczelnego „Vibe” i „Spin” Alana Lighta oraz perkusistę grupy Metallica, Larsa Ulricha. Panowie mieli wytypować najbardziej wpływowy zespół wszech czasów. Jak im poszło?
Spośród sześciu zespołów (Nirvana, The Rolling Stones, Black Sabbath, The Ramones, Run-DMC i The Beatles) wpierw mieli odrzucić dwa. Lars Ulrich zaczął:
Przed wszystkimi Nirvana. Kocham Nirvanę, choć w zasadzie nie mieli takiego samego wpływu…
Mimo że naukowcy wysoko ocenili „Smells Like Teen Spirit”, zdaniem uczestników historycznego programu Nirvana nie jest tym najważniejszym zespołem. Potem odpadali kolejni. Chyba wielu z Was zdziwi się, jak szybko przydarzyło się to Black Sabbath. A co perkusista mówił o innych?
Uważam, że Rolling Stones to wspaniały zespół, jeden z moich ulubionych na tej liście, ale jeśli mówimy o wpływowych zespołach…
W przypadku Beatlesów musimy pamiętać o wielu rzeczach: zmienili ogromnie wiele w technikach nagrywania; byli pierwszym zespołem, który mocno pracował nad swoimi utworami.
Kto wygrał? Zobaczcie kluczowy fragment tego odcinka.
Najciekawsze fragmenty programu „Join or Die” na kanale History z udziałem Larsa Ulricha, m.in. o pewnym nieśmiertelnym członku The Rolling Stones, który przeżyje nas wszystkich, znajdziecie poniżej.
Skądinąd wiemy, że muzyk ceni sobie wysoko jeszcze inną, niewspomnianą powyżej grupę. Niedawno w radio.com po raz kolejny przypomniał o zespole Deep Purple, który już 8 kwietnia 2016 roku wejdzie do rockandrollowej galerii sław – Rock and Roll Hall of Fame.
Gdy dorastałem w Kopenhadze w Danii w latach 70., to Deep Purple był największym rockowym zespołem. Były wtedy trzy wielkie zespoły: Led Zeppelin, Black Sabbath i Deep Purple. I to Deep Purple w Skandynawii, w Niemczech i gdzie indziej był największy. Led Zeppelin był bardziej ceniony w Stanach Zjednoczonych. Black Sabbath byli bardzo ciężcy, nie przekonałem się do nich jeszcze przez kilka lat.
Deep Purple byli niewiarygodni na żywo. Byli z nami ze swoich partii instrumentalnych… Byli naprawdę, naprawdę dobrzy i każdego wieczoru grali inny koncert niż dzień wcześniej czy dzień później.
Więcej słów Larsa o tych trzech kapelach znajdziecie w załączonym nagraniu.
ud