Zespół Maanam chce wrócić, mimo że – z przyczyn oczywistych – w składzie nie będzie Marka Jackowskiego i Kory. Pisaliśmy o tym wczoraj na naszych łamach. Informacja ta wywołała spore poruszenie nie tylko wśród fanów formacji, ale również pośród osób bezpośrednio związanych z zespołem.
O sprawie wypowiedział się w Gazecie Krakowskiej Maciej Durczak, menedżer Marka Jackowskiego:
Marek nic takiego nie planował, to nieprawda. Owszem, jakieś półtora roku temu myślał o reaktywacji Maanamu, ale w prawdziwym "złotym składzie" z Korą przy mikrofonie. Ta reaktywacja to jakiś absurd.
Problemem są również prawa do nazwy zespołu. Te należą do Kory i spadkobierców Marka Jackowskiego, co oznacza – jeśli wcześniej wymienieni nie wyrażą zgody, a na to się nie zanosi – że reaktywacja słynnego zespołu nastąpi pod innym szyldem.
O sprawie nie wypowiadała się Kora, za to głos zabrała jej menedżerka – Katarzyna Litwin:
Moim zdaniem to żenujące, że ktoś po śmierci Marka próbuje reaktywować Maanam. To jakaś paranoja, używając tytułu jednej z piosenek zespołu.
Przypomnijmy, że Paweł Markowski wspominał o "złotym składzie", w którym znajdowaliby się – poza nim samym – Krzysztof Olesiński i Bogdan Kowalewski. Przy mikrofonie miałaby stanąć Karolina Leszko, która kiedyś wygrała program "Sznasa na Sukces".
mg