Kirkowi Hammettowi nie obca jest troska o środowisko, a zwłaszcza – jako zapalonemu surferowi – o ocean. Muzyk zespołu Metallica od lat wspiera takie pozarządowe organizacje jak Sierra Club czy fundację Surfrider. O związaną z tym działalność charytatywną – koncerty i różne inne wydarzenia – zapytany został przez magazyn „Billboard”.
Jestem członkiem Sierra Club od zawsze, a ponadto Rob Trujillo i ja jesteśmy członkami Surfrider – dlatego że jesteśmy surferami i dbamy o oceany. To nasz plac zabaw i mamy do nich duży szacunek. Banki żywności – wspaniale, że jesteśmy w takiej sytuacji, że możemy wskazać kierunek, to taki mały przewodnik dla ludzi, którzy może pomogą innym, którym się mniej poszczęściło.
Naprawdę myślę o tym, co się dzieje na świecie w ostatnich kilku latach, o globalnej sytuacji. Ważne, byśmy wszyscy zaczęli rozmawiać ze sobą i się komunikować… Metallica też chce, by świat był lepszym miejscem. Naprawdę tego chcemy. Wiem, że to brzmi bardzo zabawnie i prawie jak coś przeciwności, ale staramy się, jak tylko możemy.
Dziennikarzowi przeprowadzającemu wywiad cała ta wypowiedź skojarzyła się jakoś z Donaldem Trumpem… Reakcja gitarzysty była zaskakująca.
Czekam tylko, aż wdam się z nim w prywatną walkę na Twitterze. Po prostu czekam na to.
Po krótkiej dygresji o zaprzeczaniu temu, że zmiany klimatu naprawdę zachodzą, i uwadze, że przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych w mediach społecznościowych może znaleźć nawet o 3 nad ranem, dodał:
Mógłbym podnieść mój telefon w tej chwili i powiedzieć to, co tutaj powiedziałem, i tym wywołać bójkę z prezydentem elektem Stanów Zjednoczonych. I jest szansa, że złapałby haczyk. To smutne.
Muzyk potwierdził przy okazji to, co wyjawił niedawno perkusista Lars Ulrich: mimo to w Metallice o polityce nie dyskutują. Jednak jeśli u władzy będzie się dziać coś, z czym nie będzie czuł się dobrze, to się zmieni. Obiecuje, że zacznie głośno o tym mówić, po raz pierwszy w życiu. Na razie jeszcze obserwuje, co przyniesie przyszłość. Chyba nie uważa, że jest bardzo źle i wszyscy jesteśmy już martwi – jak w utworze z ostatniej płyty Metalliki „Now That We’re Dead”.
ud