Joey Jordison odszedł ze Slipknota w 2013 roku. Od tego czasu zarówno zespół, jak i sam muzyk nie wypowiadali się oficjalnie na ten temat. Zapytani przez dziennikarzy o przyczynę tego rozstania odpowiadali wymijająco. Po latach, podczas niedawnej gali wręczenia nagród Golden Gods magazynu „Metal Hammer”, perkusista zdecydował się ją ujawnić.
Pod koniec mojej kariery w Slipknocie naprawdę bardzo, bardzo poważnie zachorowałem – na straszną chorobę zwaną poprzecznym zapaleniem rdzenia. Straciłem czucie w nogach, nie mogłem już grać. To rodzaj stwardnienia rozsianego, którego nie życzę najgorszemu wrogowi. Zmusiłem się, by wstać, zmusiłem się, by chodzić na siłownię i na terapię i pokonać to choróbsko! Jeśli ja mogę, ty też możesz.
To najcięższa rzecz, jakiej dokonałem w życiu, cięższa niż wszystko inne. Do ludzi ze stwardnieniem rozsianym, zapaleniem rdzenia i innymi takimi chorobami: jestem żywym dowodem na to, że można to pokonać!
Wystąpienie Joeya Jordisona było pełne emocji. Nie zabrakło w nim łez – jak np. wtedy, gdy zachęcał niejaką Amandę do walki.
Możesz pokonać to gówno, nie żartuję. Metal w twoim sercu sprawi, że osiągniesz to wszystko.
Perkusista podczas odbioru wyróżnienia miał także coś do powiedzenia o zespole, z którym osiągnął największy sukces – Slipknocie.
Chcę również, abyście docenili również Slipknota. Wszyscy osiągnęliśmy wiele w życiu, każdy z tych muzyków i życzę im tylko szczęścia i samych nagród. Tego, co stworzyliśmy w piwnicach Des Moines w Iowa, nie da się z niczym porównać. Temu nie da się zaprzeczyć. Bardzo kocham tych gości.
Fragment gali Golden Gods z Joeyem Jordisonem w roli głównej obejrzeć możecie od 16:30, jego przemowy posłuchać można od ok. 18:45.
Joey Jordison grał w Slipknocie od jego powstania w 1995 roku do końca 2013 roku. Współtworzył cztery studyjne płyty zespołu. Ostatnio perkusista występuje w zespole Vimic.
ud