W październiku tego roku Keith Richards ogłosił, że nie lubi Led Zeppelin, gdyż… jest pusty. Jimmy Page na łamach „Classic Rock” skomentował tamto zdanie:
Keith może mówić, co chce. To Keith Richards. Uważam, że zrobił wspaniałe rzeczy. Szanuję go za jego grę. A teraz ukazał się jego album.
Wydaje się więc, że gitarzysta Led Zeppelin nic a nic się nie gniewa na kolegę po fachu. Czy aby na pewno?
Czy gdybym ja promował swoją nową płytę, mógłbym być dlatego bardziej uszczypliwy? Odpowiedź brzmi „nie”. Nie wiem, co miał na myśli, nazywając Led Zeppelin pustym. Myślę, że chciał być zabawny. To, co zrobiliśmy, jest naprawdę fajne.
Keith rzeczywiście zdaje się mieć nietypowe poczucie humoru. Uważa też, że Metallica i Black Sabbath to dobry żart, a „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band” The Beatles to śmieć. Chce zasiać trochę wiatru przy okazji solowego krążka – „Crosseyed Heart”, który ukazał się 18 września 2015 roku. Znalazł się na nim m.in. utworu reggae „Love Overdue”, któremu towarzyszy ciekawy teledysk w stylu art deco.
ud
