Jokera grało wielu znakomitych aktorów, a ostatnim z nich był – już nieżyjący – Heath Ledger ("Mroczny Rycerz" 2008 rok). Mówi się, że stworzył on postać tak doskonałą, że każdy, kto będzie próbował się wcielić w Jokera po nim, będzie skazany na porażkę. Nieoficjalnie mówi się, że w najnowszym filmie, który przygotowuje Warner Bros., w rolę superzłoczyńcy wcięli się… Jared Leto.
Aktor, który zdobył Oscara, a zapamiętamy go z takich filmów jak "Witaj w klubie" i "Requiem dla snu". Czy podoła? Ma niebywały talent aktorski i niejednokrotnie pokazał, że potrafi dokonać niemożliwego, ale na pewno zostanie poddany bardzo surowej ocenie.
W nowym filmie Joker ma być tylko postacią epizodyczną, która nie będzie miała większego wpływu na fabułę. To wciąż odważna decyzja, ponieważ po śmierci Ladgera mówiło się nawet, że ta fikcyjna postać może zniknąć z kina na dobre. Doniesienia dotyczące obsady nie są jednak oficjalne, a spekulacji na ten temat podjął się serwis The Wrap. Poza Leto, w obsadzie "Suicide Squad" – taki tytuł ma nosić ta produkcja – mają znaleźć się m.in. Will Smith i Tom Hardy.
mg