Jack White w połowie kwietnia ogłosił, że robi sobie „dłuższą przerwę” od koncertów. Nie oznacza to jednak, że artysta odstawił muzykę na boczny tor. Wręcz przeciwnie – myśli o niej cały czas.
Przed pięcioma ostatnimi koncertami akustycznymi w pięciu stanach Ameryki Północnej, do których nie udało mu się dotrzeć wcześniej, Jack White występował na festiwalu Coachella. Podczas jednego z dwóch występów, 11 kwietnia 2015 roku, ze sceny padły znamienne słowa:
Mam nadzieję, że każdego dnia przez kilka sekund dociera do was, że muzyka jest święta.
Miesiąc po tej deklaracji na stronie księgarni Third Man Books, powiązanej z wytwórnią muzyka Third Man Records, pojawiło się rozwinięcie tej myśli. Muzyka jest tym, czym oddycha dusza i tym, co kwitnie na cmentarzach. Odbija się echem w korytarzach hotelowych, budzi sąsiadów w nocy i rozpala umysł – pisze Jack White w swoim wierszu „Music is Sacred”. Też tak czujecie?
Music is Sacred
those of you who stand for the sanctity of music
so that its soul can breathe
and be heard
so that it blooms in graveyards
echoes in hotel hallways
awakens neighbors in the night
and fills peoples minds with fire
shout it out loud with whatever microphone you have
or these stones will shout for you.
jump in front of demons,
and stand over cowards and those who would intend
to rip out your lungs and dampen your desire
tell the living and the dead
what you know in your heart to be true
and what you know your ears
will forever hear
that the melody of the human race
is a song that never ends.
music is sacred.
ud | fot. LordOfBK, CC BY-SA 3.0
