Apokaliptyczny klimat, mroczne i melancholijne utwory – Her Name Is Calla nie rozpieszcza, ale to nie znaczy, że nie wynagradza wytrwałych słuchaczy. Wrażenia jakie dostajemy w zamian zapierają dech… Brytyjczycy nie boją się zaprzęgać do tworzenia niepopularne instrumenty, słychać min. pocieszne banjo, rosyjski cud techniki theremin i staroświeckie organy. Tworząc – bawią się i bawiąc się – tworzą, choć trudno nazwać zabawą komponowanie tak złożonej i wielopoziomowej muzyki, wykraczającej nieraz poza pojmowanie świata Kowalskiego, Smitha czy Kuzniecowa.
Świetnie przyjęta przez krytyków druga, zeszłoroczna płyta "The Quiet Lamb" jest wypchana (literalnie) po same brzegi – zmieszczono na niej… 80 minut materiału.
W roli supportu zobaczymy nadzieję krajowego post-rocka, pochodzący z Chorzowa zespół Keira Is You. W tym roku zespół zagrał już 28 koncertów, z czego tylko 3 w Polsce. Był m.in. na Litwie, Łotwie i w Estonii, a także w Rumunii, Bułgarii, Grecji, Turcji i Macedonii. Na jesień 2011 planuje trasę po Europie Zachodniej. Nowa płyta jest oficjalnie dostępna nie tylko w całej Europie, ale też w Japonii. Brzmi dobrze? Następca debiutanckiego "Nothing Else Will Happen" to czteroutworowa EP-ka, trwa jednak pół godziny. Nagrana, zmiksowana i wyprodukowana w Szwecji przez Magnusa Lindberga, multiinstrumentalistę znanego m.in. z post-metalowej grupy Cult of Luna, stanowi duży krok do przodu w twórczości i karierze młodego zespołu z Chorzowa.
Szczegóły:
Brytyjscy postrockowcy zagrają 14 listopada w Warszawie (Klub Kocioł) i dzień później w Krakowie (Kazamaty). Oba koncerty rozpoczną się o godzinie 19.30. Bilety w cenie 25zł są już dostępne w punktach TicketPro (Empik/Saturn/MediaMarkt), w dniu występu cena wzrośnie do 35zł.
redakcja