Jak donosi Birmingham Mail wszystko zaczęło się zaraz po wykryciu nowotworu u Iommiego. Brian May przybył do niego w odwiedziny i zaczęli wspólnie grać i rozmawiać na temat ewentualnej wspólnej płyty. Opowiadał o tym sam gitarzysta Black Sabbath.
– Kiedy byłem chory, do mojego domu w Lapworth przyszedł Brian May. Grałem z nim niektóre z moich materiałów, rockowych riffów. Głównie takich, których nigdy nie zdecydował się użyć, czy dalej rozwijać. Zasugerował, że powinienem coś z nimi zrobić – opowiadał Iommi. – Cała moja uwaga jest obecnie skupiona na Black Sabbath i tak będzie przez jakiś czas, ale może znajdziemy sposób, żeby pracować razem i stworzyć z tego jakąś ciekawą formę. Jednym z pomysłów było oddanie riffów fanom, którzy mogliby zrobić z nich coś ciekawego – sugeruje gitarzysta.
Brian May widzi to podobnie: – Słyszałem godziny nieopublikowanych nagrań Tony'ego na taśmach i dyskach twardych. Uważam, że wspaniale byłoby zrobić z tego jakąś kompilację. Pomysł jest taki, żeby oddać te riffy w jakiejś formie ludziom, którzy zrobili by z nich swoje utwory. Możesz zrobić swoją muzykę z Tonym Iommim! Jak wspaniale to brzmi! – zakończył gitarzysta Queen.
Redakcja
