„Rzecz Dursta o poranku” wprowadziła właśnie do swojego menu restauracja Cheebo na Bulwarze Zachodzącego Słońca w Los Angeles. Szef kuchni zdecydował się na ten krok, gdyż Fred Durst z Limp Bizkit zamawiał je zdecydowanie zbyt często, a chyba już nie chciało mu się przygotowywać tego wszystkiego dla jednej osoby.
Białko jajka, komosa ryżowa, chrupiące burrito z bekonem (bez azotanów) z awokado, śmietaną, salsą i sosem.
Myślicie, że danie to znajdzie innych amatorów za 14 dolarów? Próbuje do tego zachęcić sam Fres Durst:
Przyjdźcie do @cheebo_sunset w LA i wypróbujcie „Durst Thing in the Morning”! Poproście Davida o 10% zniżki. To ja jestem autorem tego śniadania, zamawiałem je na życzenie od lat. W końcu David zdecydował, że łatwiej będzie włączyć je do menu. Obserwujcie go w mediach społeczenościowych i odwiedźcie, jeśli będziecie mogli.
Jak widać, Limp Bizkit jest doceniane nie tylko przez Rosjan, którzy tworzą wódkę z nazwą zespołu, lecz również przez lubiących dobre rano zjeść Amerykanów…
ud