Dave Grohl wraz z gitarzystą Foo Fighters Patem Smearem kochają Davida Bowiego. Namówieni przez „Playboya” wybrali się na przejażdżkę po Los Angeles samochodem z charakterystyczną błyskawicą na masce, by powspominać zmarłego w styczniu tego roku artystę. Nagranie z tej wycieczki znajdziecie poniżej. Ciekawych historii nie zabrakło.
Frontman Foo Fighters w 1998 roku wystąpił podczas koncertu z okazji 50. urodzin Davida Bowiego. Cztery lata później pojawił się na jego płycie „Heathen” w utworze „I've Been Waiting for You”. Dave Grohl próbował namówić go na jeszcze jedno spotkanie.
Jakieś dwa lata temu tworzyłem utwór do filmu, więc pomyślałem: „Może ktoś inny zaśpiewa, napiszę muzykę i znajdę innego wokalistę”. A potem pomyślałem: „Może zapytam, czy David nie chciałby tego zrobić”. Następnego dnia dostałem e-mail: „David, obejrzałem film i muszę być szczery, to nie w moim stylu”. Dodał: „Nie jestem stworzony do tych czasów, więc dzięki, ale nie zrobię tego”.
Dave Grohl był trochę zawiedziony, ale muzycy korespondowali dalej.
Odpisałem: „Nie ma problemu, świetnie rozumiem, mam nadzieję, że dobrze się czujesz. Do zobaczenia!”. Jakieś półtorej minuty później dostałem e-mail zwrotny: „Dobra, to ustalone. A teraz się odpieprz”.
Założyciel Foo Fighters nie jest pewien, czy żartował, czy pisał poważnie. Panowie wymienili jeszcze kilka e-maili, więc można podejrzewać, że słowa miały raczej humorystyczny wydźwięk. O czym później do siebie pisali? Sprawdźcie w poniższym wideo.
Po śmierci Davida Bowiego w styczniu tego roku świat usłyszał również historie o tym, jak odmówił współpracy Coldplay (bo utwór był po prostu słaby) oraz Red Hot Chili Peppers (bez podania przyczyny).
ud