Dave Lombardo po odejściu ze Slayera w 2013 roku radzi sobie coraz lepiej. Wpierw reaktywował stary projekt Philm – by opuścić go już jesienią 2015 roku. Później założył Dead Cross. Z tym zespołem wypuścił na razie jeden singiel, „We’ll Sleep When They’re Dead”. Nie wiadomo, czy znajdzie dla niego więcej czasu, bo w maju tego roku, po kilku koncertach, na stałe dołączył do Suicidal Tendencies. Teraz poinformował, że będzie grał również z Misfits.
Perkusista podczas najbliższych występów dołączy do muzyków oryginalnego składu: wokalisty Glenna Danziga (w zespole w latach 1977–1983), jedynego stałego muzyka formacji – basisty Jerry’ego Only oraz gitarzysty Doyle’a Wolfganga Von Frankensteina, który spędził w formacji niemal 10 lat. Dave Lombardo nie kryje radości. Magazynowi „Rolling Stone” wyznaje:
Misfits stworzył horror punk i miał ogromny wpływ na współczesny rock, punk i metal. To była dla mnie łatwa decyzja, aby dołączyć do nich podczas tych monumentalnych koncertów. To zaszczyt, że mnie o to poproszono, i jestem podekscytowany grą z tym zespołem.
Cieszy się też frontman Glenn Danzig.
Spotkałem Dave’a w 1988 roku, kiedy Danzig grał w Stanach Zjednoczonych cztery koncerty ze Slayerem. To było jeszcze przed pierwszą płytą Danziga. Dave to jeden z najlepszych perkusistów na świecie i nie mogę się doczekać, aż wykona utwory Misfits podczas tych wyjątkowych show.
Reaktywowany Misfits na razie zaplanował koncerty tylko w USA. W Polsce za to już wkrótce będziemy mogli znów zobaczyć Dave’a Lombardo. Suicidal Tendencies zagra 19 stycznia 2017 roku w Warszawie.
ud
