W ostatnim czasie Dave Lombardo zaskoczył informacją, że założył kolejną grupę – Dead Cross. OK, trzeba jakoś żyć poza Slayerem, ale perkusista miał już przecież zespół Philm, z którym jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku planował nagrać trzecią, być może nawet podwójną, studyjną płytę. Mocne zaangażowanie w nowy projekt właśnie się wyjaśniło. Perkusista już nie jest w Philm. W programie „Let There Be Talk” ujawnił:
Nie zamierzam o tym mówić. Nie chcieli, bym promował zespół, gdy byłem z nimi, zdecydowanie nie będę robił, kiedy nie ma mnie z nimi. Nie chcę o tym więcej mówić. Tak, powiedziałem po prostu „Do zobaczenia!”.
Wokalista i gitarzysta Gerry Nestler i basista Pancho Tomaselli byli zazdrośni o bardziej znanego kolegę? Jak się okazuje, nie tylko. Na drodze stało również inne spojrzenie na muzykę.
Powiedzieli mi „Nie graj tak mocno. Chcemy, byś grał łagodniej”. A ja odpowiedziałem „nie”.
Drugi album Philm „Fire From the Evening Sun” ukazał się we wrześniu 2014 roku, plany się zmieniły i kolejnego na razie nie będzie.
Dave Lombardo za to teraz może wyżywać się w nowej formacji, u boku muzyków Locust i Retox. Tu (na razie?) nikt mu tego nie zabrania. Pierwsze koncerty już Dead Cross, więc możecie zobaczyć, jak mu idzie.
ud