Deen Castronovo został aresztowany 14 czerwca 2015 roku. Postawiono mu wtedy zarzut znęcania się nad domownikami. Teraz doszły nowe oskarżenia. Jak donosi amerykański portal TMZ, muzyk dopuścić się miał gwałtu. Zdarzało mu się też grozić nożem żonie.
Perkusista od 1998 roku grał z grupą Journey. Jeśli niewiele Wam to mówi, przypomnijcie sobie choćby numer „Don’t Stop Believin’”.
W przeszłości 50-letni muzyk współpracował m.in. z Ozzym Osbournem (przy „Ozzmosis” z 1995 roku) czy z Fear Factory przy ostatnim krążku, „Genexus”. Zespół Journey nie skomentował sprawy. Poinformował tylko, że perkusistę tymczasem zastąpi Omar Hakim. Kolejny ich występ ma się odbyć już 4 lipca 2015 roku w Provo w Utah.
Deen Castronovo nie jest to pierwszy muzyk rockowy o niełatwym charakterze. Nick Olivieri z Queens of the Stone Age też miewał w przeszłości ciężką rękę.
ud
