Tommy Stinson rozmawiał niedawno z portalem rockonphilly.com. Pytanie o reaktywację Guns N’ Roses po prostu musiało paść. Muzyk wziął już udział w dwóch koncertach z trasy „Not in This Lifetime” – stał oczywiście wśród publiczności, na scenie szalał bowiem pierwszy basista grupy Duff McKagan. Jak Stinsonowi się podobało?
Axl Rose wymiatał, jestem szczęśliwy z jego powodu. Jestem naprawdę szczęśliwy razem ze wszystkimi moimi przyjaciółmi, którzy grają w tym zespole.
Miał też kilka słów do powiedzenia o samym frontmanie i jego rzekomo trudnym charakterze. Jego zdaniem ma on „bardzo konkretne” podejście do pracy.
Będę szczery – jeśli robi coś innego, niż chce robić, nie chcesz być w tym samym pomieszczeniu co on. Ale jeśli robi to, co chce robić, jest wspaniały.
Skomentował również to, że Axl Rose nie cieszy się dobrą sławą.
To jedno z największych nieporozumień jego dotyczących. To ciężko pracujący człowiek, który ma szczególne podejście do tego, co chce robić.
Może naprawdę nie jest taki zły? Jak donosili fani, zmienił się też trochę podczas przygody z AC/DC. W internecie pojawiły się nawet miłe memy z Axlem w roli głównej.
Nie wiemy, czy Tommy Stinson widział się z nim od swego odejścia z GNR. Basista wrócił do zespołu, w którym grał w latach 80. – The Replacements. Guns N’ Roses tymczasem kontynuuje trasę. Menedżer twierdzi, że nie widać końca „Not in This Lifetime”, prawdopodobnie szykują się też koncerty w Europie.
ud
