Bruce Dickinson: Im lepszy muzyk, tym bardziej bezduszna muzyka

/ 30 września, 2015

Bruce Dickinson był niedawno gościem kanadyjskiego CBC Radio One. Wychwalał w nim młodość – swoją, minioną i kolejnych pokoleń muzyków.

Jeśli spojrzeć na początki kariery najważniejszych zespołów – wydali jeden, dwa, trzy, może cztery płyty w tyle samo albo mniej lat i one są filarem kolejnych 25 lat, o ile tak długo grają. Po tych 25 latach wciąż grają te same utwory, ponieważ to jest to. Po takim czasie jest niezwykle ciężko – wręcz jest to niemożliwe – wywołać tamtą ekscytację.

Zdaniem wokalisty Iron Maiden w muzyce chodzi przede wszystkim o te emocje. Technika gry na jakimś instrumencie nie jest tak istotna. Nie pozostawił żadnych wątpliwości:

Im lepszym jesteś muzykiem, tym łatwiej ci tworzyć bezduszną, śmieciową muzykę. Popatrz na grupę dzieciaków grających na granicy swoich możliwości – ekscytacja i energia z nich biją. Stare dziady w studiu obok nie będą w stanie tego powtórzyć.

Muzyk podaje przykład The Rolling Stones, którym nagranie nowej płyty w studiu zajmuje pół roku, ale czy jest w tym choć trochę uczucia i czy wkładają w nią duszę? Czy Bruce Dickinson nie mówi też przypadkiem trochę o sobie i swoich kolegach, z którymi niedawno wydał kolejny studyjny album? W końcu na scenie również są od wielu, wielu lat.

Mówiąc szczerze, gdybym jak tak robił, niezmiernie by mnie to nudziło. Jednak tym krążkiem trochę zatrzęśliśmy, zmieniliśmy trochę tempo, podejście, studio…

Rezultaty tych zabiegów możecie już ocenić sami. Płyta „The Book of Souls” ukazała się 4 września 2015 roku. W razie wątpliwości pod powyższym linkiem znajdziecie jej recenzję. Poniżej zamieszczamy cały wywiad z Brucem Dickinsonem.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także