Na początku tego miesiąca perkusista zespołu Metallica Lars Ulrich poproszony został o poprowadzenie dyskusji na uniwersytecie w Berkeley. Jego ojciec Torben Ulrich, kolega ze sceny James Hetfield, basista Primusa Les Claypool i szef firmy Salesforce Marc Benioff mieli porozmawiać o tym, dlaczego w rejonie zatoki San Francisco tak wielu ludzi odnosi sukces oraz o tym, jak najlepiej kierować tam swoją karierą.
Ostatni z wymienionych prelegentów zdecydowanie nie przypadł do gustu grupie studentów, którzy postanowili to okazać. Po jego rozmowie z Larsem nie wyjęli jednak transparentów hasłami, lecz wybrali rajd na scenę i wykorzystanie pięści. Ochrona szybko ich zatrzymała.
Poniżej zobaczyć możecie krótką relację z tego spotkania o kreatywności.
Od protestujących zdecydowanie odcięła się społeczność Uniwersytetu Kalifornijskiego, na terenie której odbywało się spotkanie. Na stronie dailycal.org akademicy napisali:
Jako społeczność potępiamy takie zachowanie. Nie możemy traktować tych czynów jako objawu energii młodych i mówić „to Berkeley” albo „to wolność słowa”. To nic z tego. To nasza społeczność, nasz kampus i nasze miejsce pracy i nauki. Dla przemocy nie ma tu miejsca. Niezależnie od tego, w co wierzą ci, co przerwali spotkanie, nie można tym uzasadniać próby zniszczenia tego, czym w założeniu jest uniwersytet – jego podstawową funkcją jest stworzenie przestrzeni dla swobodnej wymiany idei.
Muzyka chyba nie wywołuje aż takich złych emocji jak przedsiębiorca Marc Benioff. Choć trzeb przyznać, że za zwlekanie z kolejną płytą wielu fanów Metalliki mogłoby się wkurzyć. Na razie poznaliśmy producenta następcy albumu „Death Magnetic” – będzie nim Greg Fidelman.
ud