Na początku lipca basista AC/DC Cliff Williams ogłosił, że odchodzi, gdy zagra wszystkie zaplanowane dotychczas koncerty. Okazuje się, że Angus Young nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, czy zespół będzie kontynuował bez niego – podobnie jak bez gitarzysty Malcolma Younga, perkusisty Phila Rudda i wokalisty Briana Johnsona.
Niekwestionowany szef AC/DC zapytany został wprost przez magazyn „Rolling Stone”, czy na odejście basisty wpływ miała sytuacja z Brianem.
Cliff podjął decyzję, zanim jeszcze ruszyliśmy w tę trasę, że to będą jego ostatnie koncerty. Poza mną był tutaj najdłużej, od 1977 roku. Cliff i Brian są w tym samym przedziale wiekowym. Lubią razem wychodzić, spędzać czas w pubach. Łączyła ich więź.
Angus nie wydaje się przeszczęśliwy z takiego obrotu spraw. Co on sam zrobi w drugiej połowie września tego roku, gdy „Rock or Bust” będzie już przeszłością? Gitarzysta wyznaje szczerze:
W tym momencie nie wiem. Zobowiązaliśmy się dokończyć trasę. Kto wie, jak będę się po niej czuł? Gdy coś podpisujesz i mówisz: „Zrobię to i to”, dobrze jest zawsze na końcu stwierdził, że zrobiło się wszystko, co się miało zrobić.
Brzmi to, jakby cały zespół AC/DC powoli przechodził do przeszłości?
ud