Alice in Chains bez Layne'a Staleya ma prawo bytu

/ 5 października, 2016

Po dekadzie William DuVall czuje się pewnie w Alice in Chains. Wbrew temu, co mogą sądzić niektórzy, formacja bez pierwszego wokalisty Layne’a Staleya ma prawo grać dalej. Gazecie „Phoenix New Times” mówi:

Teraz dużo bardziej niż wcześniej czuję, że Alice in Chains to mój zespół. Dziesięć lat – to dużo czasu i wiele zrobiliśmy. Myślę, że w tym momencie takie wcielenie zespołu zdobyło sobie prawo do istnienia.

Też tak uważacie? W każdym razie po dwóch albumach („Black Gives Way to Blue” z 2009 roku i „The Devil Put Dinosaurs Here” z 2013 roku) muzyk nie czuje się już nowy w grupie. Nie oznacza to jednak, że Alice in Chains to cały jego świat. W tej chwili pochłania go inny projekt.

Niedawno, 23 września 2016 roku, Giraffe Tongue Orchestra – zespół, który stworzył z Brentem Hindsem z Mastodona i Benem Weinmanem z The Dillinger Escape Plan – wydał swoją debiutancką płytę. Krążek „Broken Lines” promuje utwór „Blood Moon”.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także