Po grudniowych przepychankach pomiędzy wokalistą i pozostałymi muzykami pojawiło się oświadczenie, w którym poinformowano o zakończeniu działalności Every Time I Die.
3 grudnia Keith Buckley, wokalista Every Time I Die, poinformował, że musi sobie zrobić przerwę od zespołu, ponieważ potrzebuje odpoczynku. Zasugerował, że od kiedy żyje w trzeźwości, niektórzy koledzy z grupy odtrącają go. Dodał, że formacja może występować z innym wokalistą. Dzień później Every Time I Die napisali, że rozwiąże sprawy z Keithem „prywatnie” i poinformowali, że 11 grudnia pojawią się na koncercie w pełnym składzie.
Tak się stało, ale już teraz wiemy, że był to (najprawdopodobniej, bo sprawa jest rozwojowa) ostatni występ sceniczny Every Time I Die w historii. W sieci właśnie pojawiło się oświadczenie grupy podpisane przez czterech z pięciu członów formacji, z którego wynika, iż zdecydowali oni o zakończeniu projektu:
Every Time I Die składał się z pięciu osób i nigdy nie ustępowaliśmy ani nie akceptowaliśmy żadnych zmian. Zwyczajnie nie ma możliwości, że zespół będzie kontynuował działalność z nowym wokalistą. Nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj, bez każdej z osób, które współtworzyły zespół. Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, jak to wszystko zostało rozegrane na Waszych oczach, ale Wasze wsparcie i wspomnienia, które dzięki Wam mamy, będą zawsze pielęgnowane.
Muzycy wyrazili żal, że nie udało im się porozumieć z Keithem. W oświadczeniu przekonywali, że to on zdecydował, żeby nie wyjaśnić tej sprawy.
Niedługo po opublikowaniu wspomnianego wpisu, Keith Buckley zaprezentował na swoim Twitterze pismo, które otrzymał od pozostałych członków Every Time I Die, a które podpisane zostało przez ich prawników:
Grająca metalcore formacja Every Time I Die sformowana została w 1998 roku. Grupa wydała w sumie dziewięć albumów, z których ostatni – „Radical” – pojawił się w październiku 2021 roku.