Zakończony niedawno serial „Zadzwoń do Saula” miał kolejną szansę na zdobycie nagrody Emmy. To się jednak nie udało, a produkcja okrzyknięta została najbardziej niedocenianą w historii.
Spin-off kultowego „Breaking Bad”, serial „Zadzwoń do Saula” (ang. „Better Call Saul”), który poświęcony został prawnikowi Saulowi Goodmanowi, był prawdziwym przebojem ostatnich lat. Cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem i uznaniem w branży. Historia kontrowersyjnego adwokata zamknięta została ostatecznie w sześciu udanych i bardzo równych sezonach, a ostatni z nich zadebiutował w 2022 roku.
Od 2015 roku, gdy zadebiutował pierwszy sezon „Zadzwoń do Saula”, tytuł zbierał kolejne nominacje do Emmy, najważniejszych nagród przemysłu telewizyjnego. Ostatecznie uzbierał ich, bagatela, 53. Nawet statystycznie przy tak dużej liczbie nominacji serial powinien zostać doceniony przynajmniej kilkoma statuetkami, ale tak się nie stało – tytuł Vince’a Gilligana oraz Petera Goulda nie otrzymał żadnej. Podobnie jak Złotego Globu, do którego był nominowany siedmiokrotnie.
Twórcy i miłośnicy „Zadzwoń do Saula” mieli nadzieję, że serial otrzyma nagrodę podczas ostatniej, 75. gali rozdania Emmy. Była to wszak ostatnia na to szansa, ponieważ – jak już zostało wspomniane – tytuł został zakończony. Mimo siedmiu nominacji również tym razem wszyscy związani ze spin-offem „Breaking Bad” musieli obejść się smakiem.
Najbardziej niedoceniany serial w historii? Zdecydowanie! Szczególnie że „Zadzwoń do Saula” to naprawdę udany tytuł, którym warto się zainteresować, nie zwracając większej uwagi na zdobyte przez niego nagrody.