Jak wokalista Sólstafir radzi sobie z cierpieniem? Aðalbjörn „Addi” Tryggvason ma swoje sposoby.
Już w najbliższy piątek ukaże się nowy album islandzkiego zespołu Sólstafir, zatytułowany „Hin helga kvöl”. Tytuł płyty oznacza „święte cierpienie”. Jak z cierpieniem radzi sobie wokalista grupy?
Aðalbjörn „Addi” Tryggvason w wywiadzie dla audycji „Circle Pit Stop” nadawanej w Radiu Kampus mówi:
Robię wiele rzeczy. Depresja i lęki to także forma cierpienia. Robię rzeczy, by uniknąć cierpienia. Pływam w zimnym morzu. Spędzam czas na łonie natury. Unikam toksycznych ludzi. Chodzę na siłownię, żeby dbać o plecy. W ten sposób staram się unikać cierpienia fizycznego. Życie przynosi różne formy cierpienia.
Addi przyznaje jednak, że komponowanie nie jest dla niego metodą walki z cierpieniem:
Gdy ktoś ma depresję ludzie pytają, czy może to wykorzystać przy tworzeniu muzyki. Uważam, że nie, bo kiedy mam doła lub przeżywam trudne chwile, nic nie tworzę. Jestem jak w śpiączce. Muszę czuć się dobrze, albo przynajmniej normalnie, na poziomie zerowym. Tworzenie muzyki przychodzi mi najłatwiej, kiedy jestem na poziomie zerowym, gdy krzywa jest wypłaszczona. Nie za szczęśliwy, nie za smutny. W takim stanie kreatywność jest najlepsza. Gdy jestem obecny w momencie wypłaszczenia krzywej, mogę cofnąć się w myślach w czasie, by przyjrzeć się, jak wówczas miały się sprawy, co poszło nie tak, jak było ciężko. Gdy jesteś w środku burzy, nic nie widzisz, ale gdy burza przejdzie, możesz przyjrzeć się zniszczeniom. Widzisz, że sprawy nie mają się dobrze, możesz odbudować albo przynajmniej oszacować zniszczenia. Niekiedy teksty są jak szacowanie zniszczeń: co się stało, jak jest źle.
Już w 7 grudnia Sólstafir powróci do Polski. Na scenie wystąpi również fińska grupa Oranssi Pazuzu, znana z eksperymentalnego podejścia do black metalu, oraz szwedzki post-metalowy zespoł Helga.
Koncert odbędzie się w warszawskiej Proximie. Bilety są dostępne w sprzedaży.
