Ostatni weekend w Kalifornii okazał się pechowy nie tylko dla zespołu Decapitated, który został aresztowany po jednym ze swoich koncertów. Kłopoty ma też wokalista Puddle Of Mudd, Wes Scantlin, który został zatrzymany na lotnisku w Los Angeles, gdy próbował wnieść na pokład samolotu wiatrówkę.
Członkowie Decapitated aresztowani w USA
Wokalistę aresztowano, a kaucję wyznaczono na 850 tysięcy dolarów. Jednak jak donosi portal „TMZ” nad Wesem mogą ciążyć także inne, na razie nie ujawnione, zarzuty, które dodatkowo skomplikują sprawę. Wokalista zmierzał do Teksasu, gdzie Puddle Of Mudd miał dać koncert. Zespół podobno zagrał bez lidera.
Grupa ma zaplanowane koncerty do końca grudnia. Póki co nie wiadomo czy trasa zostanie odwołana czy resztę koncertów Puddle Of Mudd również zagra bez Wesa.
Problemy z prawem są u Wesa Scantlina czymś częstym. Pod koniec 2015 roku artysta został zatrzymany przez policję z Beverly Hills w celu rutynowej kontroli drogowej. Szybko okazało się, że w samochodzie Scantlina znajdują się niedozwolone substancje. Policjanci ustalili, że złapany przez nich człowiek jest recydywistą, dlatego został bezzwłocznie osadzony w miejscowym areszcie. Wcześniej sprowadzał na siebie kłopoty między innymi wywołując awantury pod wpływem środków odurzających.
Wokalista często też przerywał swoje koncerty lub będąc pod wpływem wdawał się w zatargi z publicznością.
Puddle Of Mudd powstał w 1991 roku i Wes Scantlin jest jedynym członkiem, który działa w grupie do dziś. Zespół zadebiutował w 1997 roku albumem „Abrasive”, ale sławę przyniosła mu druga płyta, „Come Clean” z 2001 roku, która rozeszła się w USA w nakładzie przekraczającym 3 miliony egzemplarzy i zawierała takie przeboje jak „Blurry” i „She Hates Me”. Kolejne lata to niestety spadek popularności, liczne zmiany składu i problemy z prawem.
rf