Tymon Tymański znany z przeróżnych projektów muzycznych, a także działalności solowej, w 2014 roku nakręcił film „Polskie gówno”, który był satyrą na polską scenę muzyczną. Nie wszyscy wykonawcy, którzy zostali tam sparodiowani byli zadowoleni z tego obrazu. W jednym z wywiadów Muniek Staszczyk wyznał, że ma pretensje do Tymona za to, jak został sportretowany.
Tymon Tymański w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dla „Teraz Rocka” przyznaje:
O seksualnym rozpasaniu moich starszych kolegów krążyły szalenie dowcipne legendy. Część tych historii wykorzystałem w filmie, gdzie postać, inspirowaną historiami kilku z nich zagrał Arek Jakubik. Po premierze „Polskiego gówna” Muniek napisał, że film mu się podoba i fajnie, że nie po nazwisku. Nic nie wskazywało na to, że mógłby czuć się obrażonym. W Polsce artyści ruchają, chlają, ćpają, a później się obrażają. W USA czy Wielkiej Brytanii wychodzą książki artystów, którzy mówią, jak ćpali, okradali kolegów i ruchali żony i nikt się nie obraża, a jeszcze na tych książkach zarabiają. Tylko w Polsce jest taki mały pierdolnik, gdzie każdy obraża się na każdego. Ale ja sam święty nie jestem i, śmiejąc się z innych, również śmieję się z samego siebie. To ja jestem tym niepoprawnym dzieciorobem i poliamorystą, od którego uciekają kolejne żony.
%%REKLAMA%%
Cały wywiad z Tymonem Tymańskim, w którym opowiada także o swojej mocno politycznej płycie „Paszkwile” możecie przeczytać w listopadowym numerze „Teraz Rocka”, który jest aktualnie w sprzedaży.
rf | fot. Silar