Trent Reznor odniósł się do fragmentu autobiografii Mansona, w którym rzekomo razem molestowali nieprzytomną dziewczynę.
Po oskarżeniach byłej partnerki Marilyna Mansona o to, że się nad nią znęcał, coraz więcej osób zabiera głos w tej sprawie.
Wczoraj postawę Briana Warnera, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Marilyna Mansona, skomentował gitarzysta Limp Bizkit, Wes Borland. Teraz oświadczenie wydał Trent Reznor – wieloletni współpracownik i przyjaciel Mansona, lider Nine Inch Nails.
Trent odniósł się do fragmentu autobiografii Mansona, „Trudna droga z piekła” z 1998 roku, w którym Manson opisuje jak z Trentem upili dziewczynę do nieprzytomności, a następnie ją obmacywali.
Trent napisał:
Od wielu lat głośno wyrażałem moją dezaprobatę wobec Mansona, jako osoby i zerwałem z nim kontakty około 25 lat temu. Fragment z autobiografii Mansona jest kompletną fabrykacją. Byłem wściekły i czułem się obrażony już kiedy autobiografia się ukazała i do dziś nic się nie zmieniło.
Słowa Reznora nieco rozmijają się z faktami, gdyż w 2000 roku Marilyn Manson wystąpił w teledysku „Starfuckers Inc.” Nine Inch Nails oraz gościnnie na koncercie grupy, a w 2017 roku twierdził, że pogodzili się z Reznorem.
Wczoraj pod domem Mansona zjawiła się policja. Wezwał ją przyjaciel artysty, który obawiał się, że Brian Warner nie daje żadnego znaku życia.