Czy Black Sabbath zejdzie się jeszcze w oryginalnym składzie zagrać pożegnalny koncert? Tony Iommi reaguje.
Kilka tygodni temu Ozzy Osbourne wyjawił, że nie był zadowolony z tego, jak zakończyła się kariera Black Sabbath. Grupa swój pożegnalny koncert dała na początku 2017 roku w Birmingham. W składzie zabrakło jednak oryginalnego perkusisty, Billa Warda.
Ozzy Osbourne powiedział:
Będę szczery. To nie był prawdziwy Black Sabbath, bo nie było tam Billa. Gdyby Ginger Baker grał z The Beatles to nie byliby The Beatles. Było mi smutno, że Billa nie było na pożegnalnym koncercie. Tommy Clufetos, mój perkusista, zrobił świetną robotę, ale to nie Bill Ward. Nie jestem szczęśliwy jak to się skończyło, bo to nie był Black Sabbath. To nie zostało zakończone. Gdyby chcieli zagrać jeszcze jeden koncert z Billem, zrobiłbym to. Wiesz co by było fajne? Gdybyśmy zagrali niezapowiedziani w klubie. Zaczynaliśmy w klubach.
Na pomysł zagrania jeszcze jednego koncertu w oryginalnym składzie zareagował Tony Iommi, który w wywiadzie dla „Trunk Nation” powiedział:
To fajny pomysł, ale wszyscy zaczęliby mówić: „Robią to tylko dla pieniędzy albo dla tego czy tamtego”. To nieprawda. To fajny pomysł, ale czy go zrealizujemy to zupełnie inna sprawa. Zobaczymy. Kto wie? Zanim się do tego zabierzemy, będziemy po dziewięćdziesiątce.
Wszystko o historii Black Sabbath i Ozzy’ego znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi.
BLACK SABBATH I OZZY WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE