Przez ostatnie kilka dni na deskach opolskiego amfiteatru odbywał się 55. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki, który zorganizowany został przez Telewizję Polską. Widzowie, niekoniecznie licznie zgromadzeni, oglądali występy weteranów polskiej sceny: Marylę Rodowicz, Bogdana Łazukę, Golden Life czy Krzysztofa Krawczyka. O mundialowy przebój walczyły chociażby zespoły Pectus, Kombi czy InoRos. Emocje sięgały zenitu!
Gwiazda pop gra utwory Pantery i Tool
Najjaśniej wypadł chyba sobotni koncert piosenek literackich i kabaretowych stulecia – usłyszeć i zobaczyć można było chociażby Damiana Ukeję, Krzysztofa Kiljańskiego, Edytę Geppert, Olgę Bończyk czy Janusza Radka. Koncert wyreżyserowany przez Beatę Szymańską poprowadził Maciej Miecznikowski, a całość wypadła naprawdę ciekawie.
Na drugim biegunie znalazł się natomiast koncert premier, gdzie mogliśmy zobaczyć chyba najgorszy występ podczas całego opolskiego festiwalu, a wykonał go aktor i osobowość medialna – Tomasz Karolak i zespół Pączki w Tłuszczu. Poniżej można zapoznać się z kompozycją „Kiedy rozum śpi”:
Zdecydowanie najjaśniejszym punktem premier był występ zespołu Tulia, który łączy nowoczesne brzmienia z ludowymi tradycjami. Panie opublikowały niedawno debiutancki album i są na dobrej drodze do poważnej muzycznej kariery.
Wyniki – dwa światy
Wydaje się, że 55. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki nie był sukcesem TVP. Media częściej, niż o świetnych występach muzyków, pisały o wpadkach – chociażby tych związanych z playbackiem – dlatego o wielkim triumfie nie może być mowy.
Jacek Kurski co prawda chwalił się wynikami oglądalności, ale oparł się na autorskim systemie pomiaru MOR. Te prezentowane przez Nielsena sugerują mniejsze zainteresowanie ze strony telewidzów. Różnice wahają się od 1,5 do 2 milionów widzów. Tak czy inaczej, tegoroczny festiwal wzbudził skrajne emocje, ale nie zostanie zapamiętany na długo z powodu artystycznych fajerwerków.
mg