Tom Morello występował z Chrisem Cornellem w zespole Audioslave, który w pierwszej dekadzie tego wieku wydał trzy, cieszące się uznaniem albumy. Teraz, prawie dwa miesiące po śmierci przyjaciela, opublikował na swojej stronie długi list, w którym wspomina Chrisa, a także prosi fanów o dwie obietnice.
Bill Ward wskazuje swoje ulubione metalowe płyty
Tom Morello przypomniał fragment tekstu „Sunshower” z japońskiej edycji debiutanckiej solowej płyty Chrisa Cornella, „Euphoria Morning”, po czym napisał:
Chris, kocham cię bracie. Kocham twój niezrównany talent. Kocham twój uśmiech. Kocham twoje absurdalnie piękne włosy. Kocham twoją wolę pomagania innym. Kocham twoją miłość do rodziny.
Chciałbym, żeby wszyscy złożyli dwie obietnice ku pamięci wspaniałego Chrisa Cornella. Po pierwsze, obiecujcie bezwarunkowo wspierać jego rodzinę, zwłaszcza trójkę jego pięknych dzieci. Lily, Christopher, Toni, jeśli kiedykolwiek będziecie chcieli pogadać, będziecie potrzebowali uścisku, chcielibyście usłyszeć opowieści o waszym tacie, chcielibyście OPOWIEDZIEĆ o waszym tacie, potrzebowali lekcji gry na gitarze, albo potrzebowali sobie przypomnieć, jak wasz ojciec kochał was całym sercem, jesteśmy tu dla was. Dzięki Chrisowi staliśmy się waszą rodziną i dożywotnim źródłem miłości i wsparcia.
Po drugie, chciałbym, żeby każdy obiecał coś sobie. Spójrzcie w prawo, spójrzcie w lewo. Jeśli dopadnie was smutek, wątpliwości, jeśli popadniecie w nałogi, jeśli będziecie w depresji albo w kłopotach, jeśli będziecie czuli, że opuszcza was chęć życia, powiedzcie teraz osobie siedzącej obok was, że w takiej chwili będzie mogła się zwrócić do was. Na cześć Chrisa obiecajmy sobie, że będziemy troszczyli się o siebie nawzajem.
Chris, pozdrów od nas paru starych przyjaciół – Kurta, Layne’a. Wiem, że znowu będziesz dzielił pokój z Andrew Woodem. Oto zjawiskowy chór grunge’owych gwiazd. Chciałbym usłyszeć bootleg z tych sesji przy niebiańskim ognisku.
Chris dokonał wielu rzeczy, ale ja widzę w nim odkupiciela. Jako lider Soundgarden odkupił hard rock i metal. Tworzył niezwykłe riffy i wystrzegał się tekstów o lochach i smokach, a pisał głęboką, mroczną poezję, która otworzyła drzwi pokoleniom muzyków, chcących do muzycznej krzepy dodawać inteligentne słowa.
Chris odkupił mnie, Timmy’ego i Brada. Album „Badmotorfinger” był jedną z głównych inspiracji Rage Against The Machine, a dziesięć lat później znaleźliśmy się w jednym zespole, Audioslave, otwierając cudowny rozdział muzycznych eksperymentów. Jedną z najpiękniejszych rzeczy w moim życiu, było oglądanie, jak Chris każdego dnia wskrzesza te wspaniałe melodie i swoją wielką rockową boskość. Stworzyliśmy muzykę, z której jestem dumny i spełniliśmy swoje marzenie bycia pierwszym amerykańskim zespołem, który wystąpił na Kubie.
Chris w końcu odkupił siebie, wychodząc na początku tego wieku z uzależnienia i odmieniając swoje życie. W tym miejscu chciałbym podziękować Timowi Commerfordowi. To Tim swoim heroicznym aktem miłości ocalił życie Chrisa Cornella w 2001 roku i pomógł nam dać 16 kolejnych, pięknych lat temu wspaniałemu człowiekowi. (…) Dawał piękne solowe koncerty na całym świecie, a po 12 latach znów połączył się z braćmi z Audioslave 19 stycznia tego roku. Wtedy ostatni raz widziałem Chrisa. Czułem się zaszczycony, że stoję koło niego. BŁYSZCZAŁ. Jego ostatnimi słowami do mnie były: „Dobrze się bawiłem, zróbmy to jeszcze raz. Kiedy tylko chcecie”. (…)
Chris był melodyjny jak The Beatles, ciężki jak Sabbath i niesamowity jak Edgar Allan Poe. (…)
Ciało jest słabe. Psychika krucha. Rzeczy ulegają rozkładowi i przemijają z czasem. Ogrody szarzeją. Ale, Chris, wiem, że dwie rzeczy są niezniszczalne i przetrwają wiecznie – twój piękny głos i nasza miłość do ciebie.
TOM MORELLO
Cały tekst możecie przeczytać poniżej.
rf