Tom Hardy podzielił się zabawną historią ze swojego pierwszego spotkania z Eminemem. Aktor przyznał, że choć przebiegło poprawnie, to nie był to najlepszy moment na poznanie rapera.
Do spotkania doszło kilka lat temu, gdy Hardy miał okazję spotkać się z Eminemem za kulisami jego koncertu.
Aktor opowiedział, że nie był to najlepszy moment na poznanie rapera, który właśnie przygotowywał się do występu na scenie:
Poszedłem na jego koncert i zrobiło mi się go żal, ponieważ zaprowadzono mnie do jego garderoby za kulisami, żebym się przywitał. I musiał zrobić sobie ze mną zdjęcie i poczułem się jak prawdziwy idiota. Jest miły, ale musiał wyjść na scenę. Więc to tak, jakby przygotowywał się do wykonania swojej pracy, a potem wchodzi jakiś idiota taki jak ja i mówi: „Hej!”. Pomyślałem: „OK. Teraz nie pora, zostawimy to na inny raz.
Warto przypomnieć, że Eminem współpracował przy ścieżkach dźwiękowych do filmów z serii „Venom”, w których Hardy gra główną rolę.
Raper stworzył tytułowy utwór do pierwszego filmu w 2018 roku, a jego kolejna piosenka „Last One Standing”, nagrana z udziałem Skylar Grey, Polo G i Mozzy’ego, znalazła się na soundtracku do drugiej części – „Venom: Let There Be Carnage”.
Fani zastanawiają się, czy Eminem wiedział, że Hardy sam również zajmuje się rapem. Aktor występuje pod pseudonimem Frankie Pulitzer i współpracuje z undergroundową grupą Czarface.