Serial Sama Levinsona i The Weeknda, „Idol”, został skasowany po pierwszym sezonie.
Wydaje się, że to decyzja, której należało się spodziewać – HBO poinformowało właśnie, że nie powstanie kontynuacja serialu „Idol”, który zadebiutował w czerwcu tego roku na popularnej platformie.
Produkcja od początku budziła kontrowersje. Odpowiedzialni za nią Sam Levinson („Euforia”) oraz wokalista The Weeknd (zagrał w nim również jedną z głównych ról) starali się opowiedzieć o ciemnych stronach show-biznesu. Główny wątek dotyczył piosenkarki (w tej roli córka Johnny’ego Deppa, Lily-Rose Depp), która wdała się w romans z właścicielem klubu nocnego.
Choć pozornie zamysł wydawał się ciekawy, serial skupiał się przede wszystkim na kontrowersjach – brutalności i seksie – które zepchnęły fabułę na dalszy plan. Widzowie, krytycy i opinia publiczna nie przekonała się do wizji twórców, a „Idol” został ostatecznie oceniony bardzo przeciętnie. Jego oglądalność również nie stała na wysokim poziomie.
Co ciekawe, choć początkowo debiutancki sezon serialu miał mieć sześć odcinków, ostatecznie wyemitowano jedynie pięć. Już wtedy sugerowano, że to najpewniej początek końca kontrowersyjnej produkcji. Właśnie dostaliśmy potwierdzenie, że były to dobre przypuszczenia.