Timothée Chalamet ujawnił, że nie otrzymał ról w filmach takich jak „Więzień labiryntu” czy „Niezgodna”, ponieważ producenci stwierdzili, że nie ma odpowiedniego ciała do filmów akcji.
Aktor, który obecnie wciela się w główną rolę w kultowej „Diunie”, wyznał w wywiadzie dla Rolling Stone, że nawet próbował przybrać na wadze, aby zmienić swój wygląd, ale bezskutecznie:
Zawsze słyszałem to samo: „Nie masz odpowiedniego ciała”. Raz zadzwonił do mnie agent i powiedział: „Mam dość słyszenia tego samego. Przestajemy zgłaszać cię do tych większych projektów, bo nie przybierasz na wadze”. Próbowałem przybrać na wadze. Nie mogłem! Moje tempo przemiany materii czy cokolwiek po prostu na to nie pozwalało.
Powtarzające się odrzucenia skłoniły go do wyboru mniejszych niezależnych projektów, takich jak „Tamte dni, tamte noce”, które przyniosły mu międzynarodową sławę. Ostatecznie aktor nie żałuje, że jego kariera potoczyła się w innym kierunku niż planował:
Pukałem do drzwi, które się nie otwierały. Więc skierowałem się do bardziej pokornego wejścia, które ostatecznie okazało się dla mnie eksplozją możliwości.
Chalamet promuje obecnie swój nadchodzący projekt, film „Kompletnie nieznany”, w którym wciela się w Boba Dylana.
Aktor przyznał, że zanim zdobył tę rolę, bardziej interesował się hip-hopem i miał nawet „martwe na starcie aspiracje do rapowania”. Jednak wcielając się w postać Dylana przez ostatnie lata, stał się jego wiernym fanem.
Premiera filmu „Kompletnie nieznany” odbędzie się 25 grudnia.