Wczoraj na Orange Warsaw Festival odbył się koncert zespołu Thirty Seconds To Mars. Występ z wielu powodów wyjątkowy!
Choć Thirty Seconds To Mars dodane zostało do składu na ostatnią chwilę, niedługo po tym, jak swój występ odwołał Sam Smith, chyba nikt nie powinien czuć się zawiedziony takim obrotem spraw. Jared Leto był w znakomitej formie, a koncert przyciągnął prawdziwe tłumy.
Co działo się wczoraj podczas koncertu wieczoru na Orange Warsaw Festival? Relacjonuje Bartek Koziczyński:
„To nasz pierwszy pełny koncert od czterech lat” – powiedział Jared Leto ze sceny Orange Warsaw Festival. Organizatorzy zdołali ściągnąć zespół w ciągu zaledwie tygodnia, jako główną gwiazdę pierwszego dnia imprezy, w zastępstwie odwołanego Sama Smitha. „Gdy tylko odczytałem maila wypełniła mnie ekscytacja: jest okazja, żeby pojechać do Polski. Szalona okazja – nie jesteśmy gotowi, pewnie to będzie katastrofa, ale pieprzyć to – musimy jechać!”.
Jak na szybko przygotowany show nie zabrakło atrakcji. Z Thirty Seconds To Mars wystapili gościnnie Krzysztof Zalewski (w utworze„The Kill”) i Jann (w nowej piosence „Stuck”). Było zapraszanie publiczności na scenę, paradowanie z polską flagą i tradycyjne zachwalanie pierogów. „Następnym razem poproście waszą babcię i prababcię, żeby zrobiły dla mnie trochę pierogów” – deklarował Jared. „Dziś zjadłem 37”.
W sobotę dzień drugi Orange Warsaw Festival – na scenie m.in. The 1975 i Daria Zawiałow.
Poniżej znajdziecie również kilka zdjęć z koncertu Thirty Seconds To Mars, które również wykonał Bartek Koziczyński: